8/06/2012

Paryż- stolica mody i moje marzenie zaraz po Londynie i Nowym Jorku.. <3 Paryż jest jednym słowem PIĘKNY, CUDOWNY, FENOMENALNY I WYMARZONY.. :) Ahh ten francuski akcent <3

Niestety, miałam tylko jeden dzień aby się nim nacieszyć, co nie oznacza że zwiedziłam mało :)
Najpierw metrem wybraliśmy się na spacer po Polach Elizejskich, oraz podziwialiśmy olbrzymi Łuk Triumfalny znany mi dotychczas z książek historycznych.. :)








Kolejnym przystankiem była najbardziej znana i uwielbiana przez wszystkich Wieża Eiffla <3 Uwierzcie, iż zdjęcia nie oddają jej uroku, i  piękności.. Mając tylko jeden dzień na zdjęcia w Paryżu zabrałam ze sobą drugi strój specjalnie pod wieżę aby zdjęcia były wyjątkowe :) Zwiewna suknia w kwiaty idealnie oddawała mój nastrój i pięknie wpasowała się w prześliczną pogodę :)


 



Z tego względu że byłam po raz pierwszy we Francji i nie wiadomo czy nie ostatni musiałam koniecznie wejść na wierzę i zobaczyć to piękne miasto z innej perspektywy. Niestety kolejka do windy ciągnęła się w nieskończoność i musiałybyśmy czekać 6godzin dlatego też wybrałyśmy z Martyną opcję numer dwa- SCHODY :) Czekałyśmy z 20 min, bo chętnych na spalanie kalorii zabrakło :) Wdrapałyśmy się tylko ( aż) na pierwsze piętro a widoki były niesamowite!!!














Stacja numer trzy- LUWR ( białe kafle, tylko wtajemniczeni wiedzą o co chodzi :)) Rewelacyjne budowle, cudowne muzeum, fenomenalne widoki, świetna atmosferaa  <3










cała ekipa- od prawej- Krzysztof, Martyna, moja mama, nie znam osoby w białej koszuli, hehe :) A zdjęcie pod spodem z panami policjantami na rolkach :D




Paryż to również miasto zakochanych- nie obyło się bez jakże słynnego mostu z kłódkami <3 Olbrzymi zachwyt wywołały na mnie także stoiska z gazetami VOGUE, były jedne z pierwszych wydań, stare i mniej stare numery <3









A jako ostatni przystanek katedra Notre-Dame. Nie wchodziłam do środka, bo i po co, ważne że byłam i zobaczyłam jak wygląda na żywo.. :) Heheh, a z resztą nie miałam już sił po całym dniu spacerowania po Francji i po stacjach metro a czekała mnie jeszcze podróż do Polski z której moje kolana się nie cieszyły :( Ale dałam radę!



 

A na koniec chciałabym wspomnieć o okolicy hotelu.. Widoki były typowo z filmu- wąskie uliczki, pełen tłum, mnóstwo straganów z warzywami i owocami- IDEALNIE moim zdaniem :) Co do stroju- miałam na sobie zwiewną białą koszulę z wycięciem na plecach i przedłużanym tyle, a pod spodem neonowy top. Spodenki to  strzał w dziesiątkę bo biegać i zwiedzać w spódniczce byłoby ciężko :) Ledwo się rozpakowałam a już jutro czeka mnie pakowanie.. Zgadnijcie gdzie tym razem wyjeżdżam? A raczej NA CO? :)